Strony

środa, 31 lipca 2013

Bulion – domowy rosół lub baza do zup

Nie tak dawno bo jeszcze w maju, kiedy podawałam Wam przepis na pomidorową robioną na bazie rosołu, w przepisie pojawiła się np. kostka rosołowa. Dzisiejszy bulion jest w końcu tym prawdziwym, domowym, bez dodatku jakichkolwiek ulepszaczy, poza tymi naturalnymi oczywiście :)
 
Ostatnio często oglądam programy Jamiego Oliviera czy Grzegorza Łapanowskiego – u nich w przepisach nie występują żadne kostki rosołowe, czy inne tego typu produkty. Wszystko musi być świeże i zdrowe. Z każdy miesiącem prowadzenia tego bloga dużo się uczę, ostatnio mam wrażenie, że mocniej niż kiedyś zaczęłam zwracać uwagę właśnie na jakość produktów, na to z czego gotuję i aby potrawy nie tylko były smaczne, ale też zdrowe i doprawione naturalnie, świeżymi ziołami, solą morską itd. To ważne, bo wszystko co jemy ma wpływ na nasze samopoczucie obecne i to za kilkadziesiąt lat. Niestety niemożliwym jest dla mnie mieszkającej w dużym bloku gotowanie takie jak Jamie O., który idzie do ogrodu po warzywa na obiad (ja idę tylko na balkon ściąć kilka gałązek oregano :P), nie mam też jak Grzegorz Ł. znajomego rzeźnika, czy kogoś kto sprzedaje ryby. Ale na moje możliwości będę się starać :) Niech ten wpis i ten dzisiejszy bulion będzie taką symboliczną przemianą! Póki jest ciepło, łatwiej kupować codziennie świeże warzywa i owoce na straganach po drodze do domu, mam jednak nadzieję, że i zimą uda mi się w tym wytrwać.

Od dziś nie będzie w moich przepisach kostek rosołowych, bowiem część bulionu, której nie wykorzystałam od razu, zamroziłam dzieląc na porcje po 250 ml. I właśnie tych „kostek” będę używać teraz do sosów, czy risotto, a do następnej zupy ugotuję nowy :) Gdzieś wyczytałam, że taki bulion można odparować do 1/5 objętości (będzie wtedy mocno skoncentrowany) i zamrozić w formie takich małych kostek (jak lód do drinków). Z kolei ugotowane mięso  można albo wykorzystać od razu na drugie danie robiąc np. potrawkę z kurczaka, albo też zamrozić, co uczyniłam i zbierać stopniowo, a potem zrobić np. pasztet :)

Do mojego bulionu poza standardowymi składnikami , takimi jak mięso kurczaka i bukiet warzyw, dodałam czosnek, zioła suszone takie jak oregano, tymianek, rozmaryn, a także zioła świeże – oregano i bazylię – akurat takimi dysponowałam (gdybym miała świeży tymianek i rozmaryn do też bym dodała).  Sól morską, dodałam dopiero na samym końcu gotowania, aby wydobyć z zupy wszystkie smaki. Bulion po wystygnięciu wstawiłam do lodówki, aby na drugi dzień zrobić niego zupę, a część zamroziłam. Dopiero drugiego dnia zupa nabrała odpowiedniego smaku i mocy. Zachęcam Was do gotowania takiej bazy, ponieważ wtedy każda przyrządzona przez Was zupa, będzie smaczniejsza i zdrowsza.


Bulion
Przepis własny

Składniki na około 1,7 litra bulionu:
  • 2,5 litra wody
  • ćwiartka kurczaka (noga plus udko)
  • 2 marchewki
  • korzeń pietruszki
  • pół pęczka natki pietruszki
  • por
  • cebula
  • pół selera naciowego
  • 2 ząbki czosnku
  • przyprawy:
- oregano,
- tymianek,
- rozmaryn,
- ziele angielskie (kilka kulek),
- liście laurowe (3-4),
- świeżo mielony czarny pieprz
- sól morska (2-3 łyżeczki – do smaku)
  • zioła świeże:
                - kilka gałązek oregano
                - kilka gałązek bazylii


Przygotowanie:

Kurczaka umyć i włożyć da garnka, wlać 2,5 litra zimnej wody. Warzywa umyć, obrać (marchewkę, korzeń pietruszki, cebulę i czosnek), pokroić na mniejsze części i dołożyć do kurczaka. Następnie dodać przyprawy (POZA SOLĄ) i świeże zioła. Bulion doprowadzić do wrzenia, następnie zmniejszyć ogień, zebrać szumowiny łyżką cedzakową i gotować pod przykryciem 1,5-2 godziny. Pod koniec gotowania dodać sól: najpierw dodać 1-1,5 łyżeczki, wymieszać, odczekać chwilę i spróbować, dosalać do smaku po trochu, uważając, aby nie przesolić zupy. Następnie bulion przelać do drugiego naczynia przez sito, tak aby zatrzymały się na nim wszystkie warzywa oraz mięso.

Nasz rosół jest gotowy. Można go podać z makaronem lub groszkiem ptysiowym, wykorzystać jako bazę do innej zupy albo zamrozić. Bulion można przechowywać w lodówce maksymalnie trzy dni, w tym czasie jednak należy go co najmniej raz zagotować (rosół szybko się psuje). Dobrze jest go natomiast odstawić po ugotowaniu na kilka godzin lub na noc, będzie wtedy smaczniejszy.

Uwaga: jeżeli dodamy za dużo soli, do zupy należy dodać ziemniaka, który wyciągnie sól z wody. 

Bulion
 
Bulion

wtorek, 30 lipca 2013

Letnia sałatka warzywna z lekkim jogurtowym sosem

Letnia sałatka to doskonała mieszanka chrupiących, zdrowych warzyw. Sałata, ogórek, rzodkiewka i marchewka to bardzo lekkie i rześkie połączenie. Do tego także dietetyczny jogurtowy sos z dodatkiem czosnku, świeżych ziół i przypraw. Ta aromatyczna mieszanka świetnie uzupełni smak waszej sałatki.

Letnia sałatka warzywna

Letnia sałatka warzywna

Składniki:
  • główka sałaty*
  • 1 długi ogórek
  • 1 pęczek rzodkiewek
  • 2 marchewki

Sos:
  • 300 g gęstego jogurtu naturalnego**
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 ząbki czosnku
  • kilka listków posiekanej świeżej Bazyli***
  • szczypta cukru
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz

*użyłam zwykłej sałaty, jednak możecie wybrać również sałatę rzymską
**jogurt naturalny, możecie zastąpić kefirem, maślanką lub śmietaną
***do sosu dodałam świeżą bazylię, jednak można użyć innych ulubionych ziół

Uwaga: zamiast sosu jogurtowego, można przygotować inny dressing np.: winegret


Przygotowanie:

Sałatę umyć, osuszyć, porwać na małe kawałki. Ogórka umyć, obrać (niekoniecznie), pokroić w pół plasterki. Rzodkiewki oczyścić, odłożyć kilka do dekoracji, a pozostałe pokroić w plasterki lub pół plasterki. Marchewki obrać i pokroić w cienkie słupki.  Wszystkie składniki delikatnie ze sobą wymieszać.
Jogurt wymieszać z sokiem z cytryny i roztartym czosnkiem. Doprawić do smaku świeżymi ziołami i przyprawami.

Na wierzch sałatki ułożyć całe rzodkiewki i lekko skropić jogurtowym sosem. Pozostałą część sosu podawać do sałatki osobno.

Letnia sałatka warzywna
 
Letnia sałatka warzywna

Letnia sałatka warzywna
 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Keks dla osób, które nie lubią keksów :P

To jest keks dla osób, które nie lubią keksów – dlaczego? To proste :) Ani ja za keksem nie przepadam, ani mój mąż, ani jak się potem okazało żadna z poczęstowanych ciastem osób. Co mnie właściwie podkusiło do zrobienia tego ciasta – nie pytajcie, bo nie wiem :P Nigdy keksów nie robiłam, nigdy ich nie jadłam, a tu proszę wyszło ciasto tak pyszne i według niektórych do typowego keksa nie do końca podobne… Tak, zdecydowanie każdy kto spróbował ciastem był zachwycony, a w końcu pięć osób nie może się mylić :P

Keks
Kiedy już wpadłam na ten genialny plan upieczenia keksa, dokopałam się do sześciu zupełnie różnych przepisów i tak mnie to trochę skołowało, że nie mogłam się zdecydować na żaden z nich, dlatego też rozochocona po eksperymentach z TARTĄ Z LETNIMI OWOCAMI ułożyłam sobie swój przepis. Laskę wanilii dodałam tylko dlatego, że akurat jestem w posiadaniu kilku i pomyślałam, że się nada. Kochani ta laska wanilii po prostu musi tu być! Ona nadaje tak niesamowity aromat i smak dla tego ciasta, że nie wyobrażam sobie teraz, aby zabrakło tego składnika. Za to dosyć dowolna jest kwestia bakalii. Zdecydowałam się na rodzynki, morele, śliwki i śladową ilość skórki pomarańczowej, jednak możecie użyć także np. suszoną żurawinę. Dobrym pomysłem będzie tez dodanie wiórków kokosowych.

Nosiłam się z zamiarem nasączenia bakalii w rumie, jednak ostatecznie babcia odwiodła mnie od tego pomysłu, ponieważ bakalie w cieście lubią opaść, a takie ciężkie i nasączone tym bardziej.  Moje bakalie były zatem suche, jednak w czasie pieczenia i tak nasiąkają nieco od ciasta. Za to ułożyły się bardzo równomiernie na całej wysokości mojego keksa. Zapraszam Was serdecznie do wypróbowania poniższego przepisu i tych co lubią takie ciasto – może spodoba Wam się taka wersja i tych co nie lubią – jestem przekonana, że je pokochacie tak jak ja!

Keks

Przepis własny
Keks

Składniki:
  • 300 g mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 laska wanilii*
  • 5 jajek (białka i żółtka oddzielnie)
  • 300 g ulubionych bakalii (u mnie: 100 g rodzynki, 100 g morele, 20 g skórka pomarańczowa i 80 g śliwki)
  • 250 g masła (w temperaturze pokojowej)
  • 170 cukru

Polewa ganache:
  • 150 g czekolady mlecznej
  • 125 g śmietany kremówki 36%

Dodatkowo:
  • tłuszcz do formy
  • ulubione bakalie do dekoracji (u mnie posiekane migdały)

*ważne jest w tym przepisie, aby użyć ziaren z laski wanilii, a nie cukier waniliowy, czy aromat.

Przygotowanie:

Mąkę przesiać do miski, połączyć z proszkiem do pieczenia i ziarnami z laski wanilii. Białka oddzielić od żółtek i ubić. Przygotować bakalie: rodzynki sparzyć wrzątkiem, większe takie jak np. morele, śliwki czy orzechy pokroić na drobne kawałki.

Masło utrzeć z cukrem na gładką masę, dodawać po jednym żółtku na przemian z mąką, za każdym razem dokładnie ucierając ciasto. Na koniec łyżką wmieszać ubite białka, a następnie bakalie. Ciasto przełożyć do długiej (30-35cm) wysmarowanej tłuszczem keksówki i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 50-60 minut do tzw. „suchego patyczka”.

Po upieczeniu ciasto wystudzić na kratce. Przygotować polewę. W tym celu w rondelku rozgrzać śmietanę kremówkę (doprowadzić prawie do wrzenia). W drugim naczyniu połamać czekoladę na drobne kawałki i zalać gorącą kremówką, a następnie mieszać do czasu rozpuszczenia się czekolady. Na chwilę odstawić i przestudzoną polewę rozsmarować na keksie, po czym posypać wierzch ciasta ulubionymi bakaliami.

Keks
 
Keks

niedziela, 28 lipca 2013

Szaszłyki z grilla – dwie wersje

Dziś proponuję Wam dwie wersje szaszłyków, które doskonale smakują z grilla. Jedne z nich (te z kurczakiem) prezentowałam Wam jakieś trzy miesiące temu, jednak tutaj zmodyfikowałam nieco ich przygotowanie, co zdecydowanie wpłynęło na ich lepszy smak. Wcześniej podsmażałam i mięso i pieczarki, nie użyłam też TEJ marynaty, która jest moim ostatnim odkryciem. Tym razem zachowując niby te same trzy składniki (kurczak, pieczarki, papryka) stworzyłam dużo lepsze szaszłyki! Przede wszystkim zamarynowane wcześniej mięso było aromatyczne i bardzo soczyste. Gorąco polecam Wam wypróbować.

Szaszłyki z grilla
Jeżeli chodzi o wersję wegetariańską, możecie oczywiście stworzyć własne kombinacje. Dobrze będzie tu pasować cebula, czy bakłażan. Takie szaszłyki z pewnością będą urozmaicone jeżeli użyjemy do nich brzoskwiń, ananasa, marynowanych patisonów czy miniaturowych kolbek kukurydzy.

Szaszłyki z grilla
Przepis własny

Składniki:

Wersja z kurczakiem:
  • podwójna pierś z kurczaka pokrojona w kostkę i zamarynowana w TEJ marynacie
  • kilka dużych pieczarek
  • jedna papryka
  • przyprawy: do grilla (klasyczna lub pikantna), papryka słodka lub ostra

Wersja wegetariańska:
  • ogórek długi
  • nieduża cukinia
  • jedna papryka
  • pomidorki koktajlowe
  • przyprawy: do grilla (klasyczna lub pikantna), papryka słodka lub ostra

Przygotowanie:

Pieczarki obrać, pokroić na ćwiartki (jeżeli mamy małe pieczarki to kroimy je na połówki). Papryki umyć, wydrążyć z nich gniazda nasiennie i pokroić w dość dużą kostkę. Ogórek i cukinię również umyć, obrać, pokroić wzdłuż na 4 części, następnie końcówką noża delikatnie usunąć gniazda nasienne i podobnie jak papryki pokroić w kostkę.

W celu przygotowanie szaszłyków z kurczakiem, nadziewać na patyki na przemian kawałek pieczarki, zamarynowanego kurczaka i papryki (całość można polać pozostałą marynatą). W drugiej wersji nadziewać na przemian kawałki ogórka, cukinii, papryki i pomidorki koktajlowe. Wszystkie szaszłyki oprószyć przyprawami i grillować przez około 10-15 minut co jakiś czas je obrając.

Podawać z pieczywem, tortillami lub pieczonymi ziemniakami, a także z ulubionym dipem czy sosem pomidorowym. Do szaszłyków doskonale będzie też pasować sałatka przygotowana np. ze świeżych warzyw rosnących na naszej działce (pomidory, ogórki) lub po prostu porwana na kawałki, osuszona i skropiona dressingiem sałata. 

Szaszłyki z grilla

Szaszłyki z grilla
 
Szaszłyki z grilla

Paprykowa marynata do mięs

Przygotowując mięso, czy to pieczone w domu, czy grillowane na działce, musimy pamiętać o wcześniejszym przygotowaniu dobrej marynaty. Wtedy nasz kurczak, czy też inny drób lub wieprzowina nabierze aromatu, a upieczony będzie smaczny i soczysty.

Moja ulubiona marynata, dosyć ostra, to połączenie sosu sojowego, miodu, oleju, czosnku oraz papryczki chili. Używam jej często do pieczonych piersi z kurczaka. Tym razem jednak przygotowałam nieco inną miksturę, do której włożyłam kawałki kurczaka, które następnie nadziewałam na szaszłyki wraz z warzywami. Ta wersja również jest dość ostra i niezwykle aromatyczna, a grillowane mięso ma doskonały smak.

Paprykowa marynata do mięs

Przepis własny

Składniki:
  • 4 łyżki oliwy
  • łyżeczka octu z białego wina
  • łyżka ostrego ketchupu
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • papryczka chili
  • ząbek czosnku
  • zioła: świeże oregano oraz bazylia
  • przyprawy: papryka słodka i ostra, suszony tymianek, sól, świeżo mielony czarny pieprz, pieprz Cayenne

Przygotowanie:

W misce wymieszać oliwę, ocet, ketchup, sos sojowy. Papryczkę chili, czosnek oraz zioła drobno posiekać. Doprawić przyprawami, ponownie wymieszać. Da marynaty włożyć mięso na około 2-3 godziny. Marynata pasuje do drobiu i wieprzowiny.


Paprykowa marynata do mięs

sobota, 27 lipca 2013

Tortille po farmersku

Sam pomysł na podanie tortilli w ten sposób wypatrzyłam kiedyś w jakiejś gazecie. Natomiast zarówno tortille jak i salsę pomidorową zrobiłam zupełnie po swojemu. Wizja podania sosu z cebuli i koncentratu pomidorowego absolutnie nie przypadła mi do gustu. Natomiast salsa pomidorowa plus jajka a’la sadzone to strzał w dziesiątkę.

Tortille po farmersku
Tortille są lekkie, dlatego stanowią dobrą popołudniową przekąskę. Najwygodniej je jeść, krojąc większe kawałki nożem, a następnie już rękami jak pizzę :) Życzę smacznego!


Tortille po farmersku
  
Przepis własny 
Inspiracja: Kolekcja dobrej kuchni 

Składniki na 3 porcje:
  • 3 tortille kukurydziane (Z TEGO PRZEPISU)
  • 3 jajka
  • 3 łyżki startego sera grana padano lub parmezanu
  • świeżo zmielony pieprz

Salsa pomidorowa (Z TEGO PRZEPISU):
  • ząbek czosnku
  • 0,5 cebuli
  • 3 pokrojone w niedużą kostkę pomidory
  • pół posiekanej papryczki chili
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • oliwa
  • posiekane świeże zioła (u mnie bazylia i oregano)
  • sól
  • świeżo mielony pieprz

Przygotowanie:

Przygotować salsę. W tym celu drobno posiekany czosnek i cebulę przesmażyć na łyżce oliwy. Pomidory i papryczkę chili skropić oliwą i sokiem z cytryny. Następnie dodać przestudzoną cebulę z czosnkiem oraz świeże zioła. Wszystko wymieszać i doprawić do smaku solą i pieprzem. Przed podaniem odstawić na około 30 minut, aby „smaki się przegryzły”.

Tortille ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Salsę pomidorową nakładać na tortille przy brzegach placka (najlepiej nakładać salsę łyżką cedzakową, albo wcześniej odsączyć ją z nadmiaru płynu), zostawiając na środku miejsce. Następnie na każdą tortillę wbić jajko (salsa powinna zatrzymać białko przed rozlaniem), posypać tartym serem i doprawić świeżo mielonym pieprzem do smaku.  Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 minut. Podawać gorące.

Tortille po farmersku
Tortille po farmersku

piątek, 26 lipca 2013

Sałatka warzywna z tuńczykiem i jajkiem

Ostatnio często pojawiają się u mnie sałatki. To dlatego, że w lecie po pierwsze mamy łatwiejszy dostęp do świeżych warzyw i owoców, a do tego dużo chętniej jemy w upalne dni takie lekkie przekąski na zimno. Ciężkie potrawy, pieczone mięsa itd. zostawmy sobie na zimę :)

O ile dobrze pamiętam, to brokułów jeszcze w żadnej mojej sałatce nie było. Ugotowane, przestudzone różyczki połączyłam z pomidorami, papryką, jajkami i tuńczykiem. Całość polana lekkim dressingiem i posypana świeżą zieleniną. Bardzo smakowicie :)

Rada: gotując brokuły do wody dodajemy sól oraz cukier. Cukier spowoduje, że warzywo zachowa piękny, zielony kolor.


Sałatka warzywna z tuńczykiem i jajkiem

Sałatka warzywna z tuńczykiem i jajkiem

Składniki:
  • 3 pomidory
  • papryka
  • 3 jajka ugotowane na twardo
  • puszka tuńczyka w kawałkach*
  • kilka różyczek ugotowanych brokułów
  • szczypiorek
  • kilka listków bazylii

Dressing:
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 3 łyżki oliwy
  • sól i pieprz

*w oleju lub w sosie własnym


Przygotowanie:

Pomidory pokroić w ósemki, papryki w paski, jajka w ćwiartki. Dodać brokuły oraz odsączonego z zalewy tuńczyka i delikatnie wymieszać wszystkie składniki. Sok z cytryny połączyć z oliwą, doprawić solą i pieprzem i skropić sałatkę. Na koniec posiekać szczypiorek bazylię i posypać sałatkę.  
 

Sałatka warzywna z tuńczykiem i jajkiem
Sałatka warzywna z tuńczykiem i jajkiem

czwartek, 25 lipca 2013

Salsa pomidorowa

Delikatny smak pomidorów doskonale podkreśla oliwa, czosnek i przyprawy, a świeże zioła nadają niezwykłego aromatu. Pomimo dodania pół papryczki chili salsa nie wyszła zbyt ostra, dlatego jeżeli macie ochotę na naprawdę ostry smak proponuję dodać również paprykę ostrą i chili sproszkowaną. Można się także pokusić o tabasco.

Moją salsę pomidorową podałam z TORTILLAMI KUKURYDZIANYMI. Salsa może stanowić również dodatek do mięsa i ryb. Doskonałą przekąską będą także bruschetty. Jeżeli zdecydujecie się podać kanapki proponuję użyć pomidorków koktajlowych, wtedy Wasza przekąska będzie wyglądać efektowniej.

Salsa pomidorowa

Salsa pomidorowa

Przepis własny

Składniki:
  • ząbek czosnku
  • 0,5 cebuli
  • 3 pomidory
  • pół papryczki chili
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • oliwa
  • świeże zioła (u mnie bazylia i oregano)*
  • sól
  • świeżo mielony pieprz

*dobrze będzie pasować również kolendra



Przygotowanie:

Czosnek i cebulę obrać, drobno posiekać i przesmażyć na łyżce oliwy. Pomidory pokroić w drobną kostkę, skropić oliwą i sokiem z cytryny. Papryczkę chili drobno posiekać, dodać do pomidorów. Następnie dodać przestudzoną cebulę z czosnkiem oraz posiekane świeże zioła. Doprawić do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem. Przed podaniem odstawić na około 30 minut, aby „smaki się przegryzły”, następnie odsączyć z nadmiaru soku. Podawać na ciepło lub na zimno do tortilli lub grzanek.

Salsa pomidorowa

środa, 24 lipca 2013

Domowe tortille kukurydziane

Tortille meksykańskie to płaskie, okrągłe placki z mąki kukurydzianej lub pszennej podawane jako pieczywo lub stosowane jako baza do innych potraw. Popularnym nadzieniem do tortilli na ciepło jest meksykański farsz z mięsa mielonego, papryki, kukurydzy i czerwonej fasoli, jednak można je nadziać dowolnymi składnikami i zwinąć w rulon jak naleśnik lub w kopertę. Pocięte na trójkąty i upieczone w piekarniku tortille świetnie sprawdzą się jako kanapki z ulubioną salsą, lub jako chipsy z dowolnym dipem. Takie trójkąty będą też pasować do zup kremów czy chłodników.


Domowe tortille kukurydziane



Składniki na 6-7 placków o średnicy 19 cm:
  • 125 g mąki pszennej
  • 125 g maki kukurydzianej
  • 1 łyżeczka soli
  • 150 ml gorącej wody (wrzątku)
  • 1 łyżka oliwy

Przygotowanie:

Mąkę pszenną wymieszać z mąką kukurydzianą i solą. Wlać gorącą wodę i mieszać np. widelcem aż mąka wchłonie wodę. Dodać oliwę i gdy ciasto lekko przestygnie zagnieść je ręką ( około 1-2 minut) na gładką, jednolita masę. Ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na około godzinę.

Po schłodzeniu ciasto podzielić na 6-7 równych części. Każdy kawałek ciasta cienko rozwałkować na blacie posypanym mąką. Placki smażyć na suchej, gorącej patelni po około 1,5 minuty z każdej strony, aż pojawią się pęcherze powietrza i brązowe plamki.

Uwaga: tortilli nie należy zbyt długo smażyć, ponieważ będą zbyt twarde i sztywne

Tak przygotowane tortille są jeszcze częściowo surowe. Przed podaniem trzeba je ponownie podgrzać na patelni lub w piekarniku.



Domowe tortille kukurydziane
Propozycje podania:
- z meksykańskim nadzieniem jako przystawkę - tacos
- na ciepło zwinięte w rulony z dowolnym farszem
- na zimno pokrojone w trójkąty z ulubionym dipem lub salsą (jako chipsy)
- pokrojone w trójkąty jako dodatek do zup kremów lub chłodników

Placki można przechowywać w lodówce zawinięte w folię lub można je zamrozić.

Domowe tortille kukurydziane
Domowe tortille kukurydziane

wtorek, 23 lipca 2013

Malinowo – bananowy koktajl a’la sorbet – dwie wersje

Po truskawkach i jagodach przyszedł czas na koktajl z malinami. Jednego dnia zrobiłam sobie taką wersję dietetyczną z bananem i kefirem. Część malin zamroziłam i następnego dnia przygotowałam z nich taki bardzo gęsty koktajl bardziej deserowy, ponieważ dodałam jeszcze trochę cukru i wiórek gorzkiej czekolady. Obie wersje są przepyszne i bardzo sycące!

Koktajl malinowo – bananowy

Koktajl malinowo – bananowy
Przepis własny

Składniki na dwie porcje:

Wersja 1 - dietetyczna:
  • 150 g malin
  • 200 g kefiru
  • banan

Wersja 2 – deserowa ( na 500 ml):
  • 200 g zamrożonych malin
  • 200 g kefiru
  • banan
  • 2 łyżki cukru pudru
  • wiórki czekolady do posypania (u mnie gorzka)


Przygotowanie:

Maliny (świeże lub mrożone), kefir i banana (cukier puder - opcjonalnie) umieścić w pojemniku blendera i zmiksować. Dodatkowo można posypać wiórkami czekolady.

Nakarm Cukrzyka latem Kwaśnie, no właśnie

poniedziałek, 22 lipca 2013

Muffinki z jagodami

Uwielbiam muffinki, a najbardziej te z owocami! Na blogu były już z malinami, truskawkami, rabarbarem oraz z gruszką, zatem najwyższy czas na jagodowe babeczki. Są lekkie, nie za słodkie, takie powiedziałabym w sam raz. Przepis na nie znalazłam jeszcze w zeszłym roku na blogu domowe-wypieki.pl i naprawdę bardzo mi podpasował. Zwrócę Wam tylko uwagę na to, aby piec je w sylikonowych foremkach, ponieważ to ciasto bardzo przywiera do papierowych papilotek.

Muffinki z jagodami
Polecam także:


Źródło przepisu: domowe-wypieki.pl


Składniki (otrzymałam z nich 9 malutkich i 5 dużych muffinek):
  • 250g mąki pszennej 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
  • 6 łyżek cukru 
  • 4 łyżeczki cukru waniliowego 
  • szczypta soli 
  • 200ml mleka 
  • 80ml oleju roślinnego 
  • 2 jajka 
  • garść świeżych jagód

Przygotowanie:

Mąkę przesiać do miski, wymieszać z proszkiem do pieczenia, cukrem, cukrem waniliowym i solą. W drugiej misce połączyć mleko, olej i jajka. Mokre składniki roztrzepać lekko widelcem. Suche składniki wymieszać z mokrymi (mieszać krótko, tylko do połączenia się składników).

Ciasto nakładać do foremek, następnie na wierzch każdej muffinki nasypać kopiastą łyżeczkę jagód (nie wciskamy ich do środka, ponieważ w czasie pieczenia część z nich sama opadnie). Babeczki piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 20-25 minut do tzw. „suchego patyczka”.

Rada: te muffinki zdecydowani polecam piec w sylikonowych foremkach, ponieważ do papierowych papilotek ciasto mocno przywiera.

Muffinki z jagodami

Muffinki z jagodami

Jagodowo Nam edycja 5! Kwaśnie, no właśnie