Czasami są takie przepisy, co do których mam dylemat:
podawać je Wam, czy nie podawać? Ten dylemat wynika z tego, że dana potrawa,
czy też ciasto nie wyszło tak do końca idealnie, abym mogła z czystym sumieniem
Wam je polecić, ponieważ moglibyście być rozczarowani, a tego bym nie chciała!
Sernik z poniższego przepisu należy do „smaków mojego dzieciństwa”. Moja babcia
piecze go od lat w ten sam sposób, bez dodatkowego spodu, bez polewy. Sama masa
serowa, jedwabiście gładka i niesamowicie pyszna. Kiedyś nie można było kupić
gotowych twarogów na sernik, dlatego w przepisie pojawia się „ser trzykrotnie
mielony”. To zwykły biały ser, który po prostu trzeba trzy razy przepuścić
przez maszynkę. Moja babcia jednak posiada melakser, więc dzięki temu, że
maszyna sieka i miesza jednocześnie, może ten proces pominąć. Tak czy inaczej
jednak taki zwykły biały ser, jest to zupełnie inny ser, aniżeli gotowy twaróg
na sernik.
Sernik wiedeński |
Ja melaksera niestety nie posiadam, a babcia jest zbyt
daleko, abym go pożyczała. Sera mielić trzy razy mi się nie chciało, przyznaje
bez bicia, tak więc użyłam wcześniej wspomnianego gotowego twarogu na sernik,
podobnie jak w przypadku wszystkich innych serników, które piekłam dotychczas. Mój
sernik wyglądał pięknie! Nie popękał, nie opadł, upiekł się równo i co
najważniejsze był absolutnie nieziemski w smaku! Pomyślicie, skoro wyszedł tak
fantastycznie to po co cały mój wywód? Ano jednak, nie wszystko było takie
piękne. Te trzy kawałki, które widzicie na zdjęciu, to jedne z nielicznych
kawałków tego ciasta, które w ogóle przypominają elegancki kawałek sernika.
Masa serowa (przypomnę, że bez żadnego spodu) jest na tyle „luźna”, że
nałożenie ładnego kawałka, jest właściwie niemożliwe. Oczywiście ani mi, ani
mojemu mężowi (który serniki uwielbia) nie przeszkadzało to w zjedzeniu go w
bardzo szybkim czasie, ale już np. gościom nie wypada podać takiego kawałka
ciasta, które wygląda jak po wybuchu granatu :P. Tak więc, aby być z Wami fair,
podaję przepis mojej babci, ale również moje propozycje jego modyfikacji, które
także będę testować. Sami zdecydujcie, czy zaryzykować, czy sernik owy upiec,
czy może lepiej nie. Moim zdaniem jednak warto, bo jest przepyszny!
Propozycje
modyfikacji przepisu:
1. Jeżeli
użyjecie sera trzykrotnie zmielonego, a
nie takiego gotowego twarogu na sernik, wtedy spód powinien się odpowiednio
zapiec.
2. Jeżeli jednak użyjecie twarogu, proponuję zrobić spód sernika z pokruszonych
ciasteczek wymieszanych z roztopionym masłem
3. Aby
masa była bardziej gęsta proponuję dodać o 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej więcej.
Przepis mojej Babci
Składniki:
- 25 dag masła w temperaturze pokojowej
- 40 dag cukru pudru
- 1 czubata łyżka maki pszennej
- 1 czubata łyżka maki ziemniaczanej
- 1 kg sera białego trzykrotnie zmielonego (u mnie gotowy twaróg na sernik)
- 10 jajek – oddzielnie białka i żółtka
- szczypta soli
Dodatkowo: tłuszcz i bułka tarta do formy
Przygotowanie (koniecznie
przeczytaj moje uwagi powyżej oraz propozycje modyfikacji):
Masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę. Powoli (cały
czas miksując) dodawać mąki, ser oraz żółtka. Z białek z dodatkiem szczypty
soli ubić sztywną pianę, a następnie wmieszać ją w ciasto. Prostokątna blachę o
wymiarach 36x25 cm wysmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą. Ciasto przełożyć
do formy i wyrównać wierzch szpatułką. Piec* w piekarniku nagrzanym do 180
stopni przez około 50 minut, następnie wyłączyć piekarnik (nie wyjmować
ciasta), lekko uchylić drzwiczki i w ten sposób studzić sernik (wtedy nie
opadnie).
*piec w piekarniku na
funkcji grzanie górne i dolne, jednak w połowie pieczenia przestawić tylko na
grzanie dolne, ponieważ wierzch ciasta za bardzo by się zrumienił.
Dla mnie najbardziej liczy się smak - jeśli jest pyszny, to zdecydowanie warto przepis wypróbować. Może na kruchym spodzie, żeby całość lepiej trzymała fason...? :)
OdpowiedzUsuńSmak jest na prawdę powalający! Kruchy spód to bardzo dobry pomysł :)
Usuń