Składniki:
- opakowanie gotowego ciasta francuskiego (najlepiej mrożone w prostokątach, ale może być też jeden płat nie mrożony)
- 150 g sera feta
- 2 czerwone cebule
- 3-4 połówki gruszek w syropie
- łyżka oleju
- 2 łyżki brązowego cukru
- suszony tymianek
Jeżeli używamy
ciasta francuskiego mrożonego, to należy wyjąć je wcześniej, aby się rozmroziło.
Można przyspieszyć ten proces używając w piekarniku funkcji rozmrażanie ( oznaczona
takim wiatraczkiem bez temperatury).
Cebule
pokroić w piórka i poddusić na oleju
przez ok. 10 minut, następnie dodać brązowy cukier i podgrzewać, aż cukier się
rozpuści (potrwa to ok. 2-3 minuty). Tak przyrządzoną cebulę odstawić do
wystudzenia.
Ciasto francuskie
pokroić na równe kwadraty ( jeżeli mamy ciasto w prostokątach wystarczy pokroić
je na pół). Delikatnie podwinąć brzegi każdego kawałka i skleić na rogach,
przełożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Należy pamiętać o zachowaniu
odpowiednich odstępów, ponieważ ciasto urośnie w czasie pieczenia.
Fetę i gruszki
pokroić w kostkę. Na każdy kawałek ciasta nałożyć porcję cebuli, następnie po
kilka kawałków gruszki i fety. Tartoletki oprószyć tymiankiem i zapiekać przez 15
minut w temperaturze 200 stopni, aż ładnie się zrumienią.
Wygląda pysznie! czy można zastąpić gruszki czymś nie słodkim? Lukrecja
OdpowiedzUsuńOczywiście, jednak wtedy sugeruję również nie dodawać cukru do czerwonej cebuli. Wersji wytrawnych tartoletek można zrobić na prawdę mnóstwo, w zależności od gustu. Do fety mogę zaproponować oliwki i suszone pomidory. Równie dobrze powinno też smakować połączenie ciasta francuskiego z kurczakiem, serem brie i cebulą albo szpinak z mozzarellą :)
UsuńSuper, dziękuję:)
OdpowiedzUsuń