środa, 8 stycznia 2014

Tort orzechowy i I urodziny bloga

Dokładnie 8 stycznia 2013 uruchomiłam mój blog. Nie spodziewałam się, że w ciągu roku opublikuję tak wiele przepisów, że zyskam tak wiele czytelników i fanów. To bardzo miłe i motywujące! Dziękuję, że jesteście i mam nadzieję, że będzie Was cały czas przybywać! Więcej na temat tego co działo się przez ten rok możecie znaleźć w PODSUMOWANIU.  

Jeszcze w grudniu „zafundowałam” mojemu blogowi profesjonalne logo oraz wizytówki. Same urodziny postanowiłam uczcić tortem i to nie byle jakim tortem, bowiem tort orzechowy, na który przepis dziś Wam prezentuje jest dla mnie wyjątkowy z kilku powodów.  

Receptura na to fantastyczne ciasto pochodzi od mojej babci, która od kilkudziesięciu lat piecze ten tort kilka razy w roku m.in. na moje urodziny, które akurat wypadają w Święta Bożego Narodzenia. W tym roku jednak w same święta tortu nie było, ale pojawił się kilka dni później jako mój debiut, bowiem samodzielnie przygotowałam go po raz pierwszy. Pamiętam, kiedy jeszcze jako mała dziewczynka ucierałam za pomocą drewnianego tłuczka masło z cukrem na krem w takiej wielkiej, kamionkowej misie. Od pewnego czasu moja babcia nieco ułatwia sobie sprawę kupując gotowy krem czekoladowy do którego dodaje tylko masło, jednak ja zrobiłam tort według pierwotnego przepisu i uważam, że taki jest najlepszy!


Tort orzechowy

Pewnie zadacie mi pytanie, dlaczego dopiero teraz upiekłam ten orzechowy tort, który w mojej rodzinie jest tak bardzo uwielbiany? Cóż, zabierałam się za niego już dawno, jednak miałam jeden problem: jak zmielić orzechy? Kupiłam zatem specjalnie w celu upieczenia tego tortu, maszynkę do mielenia orzechów. Niestety ów sprzęt okazał się być jednym, wielkim badziewiem, gdyż maszynka owszem mieliła, ale nie orzechy, a sama siebie, a konkretnie czerwony lakier, którym była wykończona od środka. Oczywiście mielone orzechy można kupić w sklepie, jednak bałam się to zrobić, bo w orzechach akurat wyjątkowo często zdarza się znaleźć różne żywe stworzenia i o ile przy całych orzechach to widać od razu, o tyle w mielonych ciężko by było to zauważyć. Ani je przesiać przez sito, ani przebrać. Nie chciałam ryzykować. Dlatego, kiedy byłam w święta w moich rodzinnych stronach, babcia zmieliła dla mnie odpowiednią ilość orzechów, a wtedy już nic nie powstrzymywało mnie przez zrobieniem pysznego tortu!

Tort orzechowy

Zwrócę Wam jeszcze tylko uwagę na maślany krem. Po dodaniu spirytusu masa nieco się rozrzedza, dlatego bardzo ważne jest, aby porządnie ją schłodzić w lodówce. Nie koniecznie przed samym złożeniem tortu, bo aż tak płynna nie będzie, ale gotowe ciasto musicie koniecznie zostawić na kilka godzin, aby krem odpowiednio stężał. Zmieni się nie tylko konsystencja, ale i smak. Ja niestety nie byłam na tyle cierpliwa i ukroiłam pierwszy kawałek zaraz po złożeniu tortu, co oczywiście było błędem, bo masa popłynęła, a do tego smak alkoholu był bardzo mocno wyczuwalny. Po odczekiwaniu kilku godzin natomiast zarówno w wyglądzie jak i smaku tort był już idealny! Ciasto ma jeszcze jedną zaletę. W biszkopcie nie ma ani grama mąki :). Gorąco polecam Wam wypróbowanie poniższego przepisu.

Przepis mojej babci

Składniki:

Tort orzechowy
Biszkopt:
  • 5 jajek (oddzielnie białka i żółtka)
  • 15 dag cukru pudru
  • 20 dag zmielonych orzechów włoskich
  • 0,5 szklanki bułki tartej
Do nasączenia biszkoptu:
  • 250 ml czarnej herbaty z dodatkiem 2-3 łyżek spirytusu
Krem:
  • 30 dag masła w temp. pokojowej
  • 20 dag cukru pudru
  • 3 jajka (oddzielnie białka i żółtka)
  • 2 kopiaste łyżki kakao
  • 50 ml spirytusu
Do dekoracji:
  • orzechy włoskie
  • ananas
  • kandyzowana skórka pomarańczowa

Przygotowanie:

Biała ubić na sztywną pianę. Następnie po łyżce dodawać cukier, cały czas ubijając. Do piany dodać żółtka, wymieszać łopatką. Na koniec wsypać bułkę tartą i zmielone orzechy. Całość wymieszać na jednolitą masę. Ciasto przelać do wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą tortownicy o średnicy 24 cm. Łopatką wyrównać wierzch ciasta. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30-35 minut do tzw. „suchego patyczka”.

Przygotować krem: z białek ubić pianę. Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Cały czas ucierając dodawać po jednym żółtku, a następnie wsypać kakao. Wmieszać pianę z białek, a na koniec dodać spirytus i całość dokładnie wymieszać na jednolitą masę. Krem schłodzić w lodówce przez ok. 60 minut.

Upieczony i wystudzony biszkopt przekroić na dwie części. Spód nasączyć połową herbaty ze spirytusem. Nałożyć schłodzony krem, następnie ułożyć drugi biszkopt, nasączyć i ponownie nałożyć krem. Przy pomocy noża pokryć kremem również boki tortu. Udekorować wedle uznania np. orzechami włoskimi, ananasem i kandyzowana skórka pomarańczową. Wstawić do lodówki na 3-4- godziny przed podaniem. Smacznego!

Uwaga: bardzo ważne, aby przed ukrojeniem pierwszego kawałka tort schłodził się w lodówce. Inaczej krem nie stężeje i będzie zbyt płynny.  


Tort orzechowy

Tort orzechowy

Tort orzechowy

Tort orzechowy
 

5 komentarzy:

  1. Gratuluję !
    A mamuniu te warstwy kremu <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, aż chce się złapać za ten widelczyk na zdjęciu :) Świetnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  3. super:) Wspanialy przepis.Muszelki z mieskiem mielonym -wyszly pyszne:) Chcialam zyczyc wszystkiego Naj w 2014.:) Bede zagladac tu czesto.pOZDR.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że przepis przypadł do gustu i że makaron smakował :). Dla Ciebie również najlepsze życzenia na Nowy Rok i zapraszam w przyszłości!

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz.

Drukuj