środa, 6 listopada 2013

Powidła śliwkowe

W Warszawie śliwki były długo dostępne w tym sezonie. Upiekłam z nimi MUFFINKI, TARTALETKI i KRUCHE CIASTO. Dopiero w ostatnich dniach października zebrałam się do zrobienia powideł. Ich przygotowanie było dla mnie o tyle wyjątkowe, że są to pierwsze przetwory, które samodzielnie zrobiłam (nie licząc oczywiście pomocy babci przy konfiturach, kiedy byłam dzieckiem).

Powidła śliwkowe

Okazało się, że sprawa jest bardzo prosta :). Owszem wymaga to nieco czasu i cierpliwości, ponieważ śliwki trzeba smażyć łącznie przez kilka godzin ( w ciągu trzech dni), doglądając ich od czasu do czasu, jednak kiedy używamy nieprzywierającej patelni i smażymy na małym ogniu, to mamy pewność, że nic nam się nie przypali. W przygotowaniu powideł (jako, że brak mi jeszcze doświadczenia) wzorowałam się na TYM przepisie. Spotkałam też receptury, które polecały zasypać śliwki cukrem, jeszcze przed smażeniem, jednak wolałam zmienić kolejność działania, ponieważ dopiero na koniec można dosładzać i próbować na ile smak nam pasuje. Do powideł dodałam szczyptę cynamonu, ponieważ ta korzenna przyprawa doskonale sprawdziła się we wszystkich śliwkowych wypiekach, toteż i tu nie mogło jej zabraknąć.

Powidła śliwkowe
Przepis wzorowany na TYM

Składniki na dwa słoiczki:
  • 1,4 kg śliwek (waga wypestkowanych owoców)
  • 3 pełne łyżki cukru*
  • szczypta cynamonu
*ilość cukru zależy od tego jak słodkie są same śliwki, najlepiej  dosładzać powidła po 1 łyżce i próbować czy smak nam odpowiada.

Przygotowanie:

Śliwki umyć, wypestkować, pokroić w kostkę i przełożyć na duża patelnię z nieprzywierającym dnem. Owoce smażyć najpierw na większym ogniu, aż puszczą soki, następnie zmniejszyć płomień i smażyć przez około 2 godziny. Przykryć i odstawić do następnego dnia.

Przez kolejne dwa dni ponownie smażyć owoce przez 1-1,5 godziny, na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając, aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Ostatniego (trzeciego) dnia, doprawić powidła cynamonem oraz cukrem. Gorący dżem przełożyć do wyparzonych, suchych słoików, mocno zakręcić, postawić do góry dnem, owinąć kocem i zaczekać, aż słoiki całkiem ostygną (dodatkowo można je pasteryzować, jednak ja tego nie robiłam). Przechowywać w chłodnym miejscu.

Powidła śliwkowe
 
Powidła śliwkowe

4 komentarze:

  1. Achh, muszę je w końcu zrobić! Uwielbiam powidła.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie wyobrażam sobie życia bez domowych powideł :D

    OdpowiedzUsuń
  3. powidła śliwkowe to najlepsze słodkie smarowidło ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.

Drukuj