Zwykle podczas
letnich spacerów po warszawskiej Starówce moim obowiązkowym przystankiem była mała
kawiarnia, z nieziemskiej długości kolejką. Opłacało się jednak odstać swoje,
aby skosztować pysznych gofrów. O tak, bardzo lubię gofry z bita śmietaną! I
gdyby wtedy ktoś mnie zapytał co wybieram: rurki z kremem czy też gofry, nie
zastanawiałabym się długo, a wybór padł by na gofry. Czytając niedawno na
jednym z blogów post dotyczący właśnie tych pyszności, mocno zatęskniłam za ich
smakiem. Ogarnął mnie wręcz smutek straszny, ponieważ nie posiadam gofrownicy,
w planach również nie miałam wizyty u nikogo kto ów sprzęt by posiadał, zatem
moje szanse na zjedzenie gofrów w przewidywalnej przyszłości były bliskie zeru.
Od jakiegoś czasu
miałam w planach zrobienie rurek z ciasta francuskiego. Było niedzielne
przedpołudnie, więc okazja doskonała na moje eksperymentowanie w kuchni. (piszę
o eksperymencie, ponieważ wcześniej nigdy takiego deseru nie robiłam, więc
efekt mógłbyś różny). Akurat miałam pod ręką zakupione niedawno przez Internet,
metalowe foremki na rurki. Pocięłam ciasto francuskie na paski, posmarowała
jeden brzeg rozbełtanym żółtkiem z mlekiem i owinęłam ciasno na metalowych
formach. ( tutaj jeszcze pozwolę sobie nadmienić, że akurat dzień wcześniej
rozwalił mi się pędzelek do smarowania, więc do dyspozycji miałam łyżeczkę lub
własny palec i po przetestowaniu obu tych „narzędzi” stwierdzić mogę, że jednak
mój palec okazał się lepszy w smarowaniu ciasta francuskiego żółtkiem! Nie
zmienia to jednak faktu, że pędzel trafił na moją listę rzeczy niezbędnych do
kupienia). Gotowe „zawijasy” ponownie posmarowałam żółtkiem i posypałam
odrobiną brązowego cukru. Zapiekłam przez około kwadrans w piekarniku. Upiekły
się ładnie, nie powiem, jednak wizja zdjęcia gorącego ciasta francuskiego z
metalowych rurek, które praktycznie były nie widoczne wskutek „rośnięcia”
ciasta, jakoś nie napawała mnie optymizmem. Co więc uczyniłam? Ha, to co zwykle
w momentach typu „i co teraz z tym zrobić”, czyli zawołałam do pomocy męża –
moją kulinarną złota rączkę. Mąż przyszedł, popatrzył na moje rurki, wrócił do
pokoju po „cążki” (obcęgi – coś w tym rodzaju), następnie polecił mi oddalić
się, gdyż moja obserwacja miała go rozpraszać. Niewiele myśląc, oddaliłam się w
kierunku łazienki celem powieszenia prania, a po moim powrocie, rurki z ciasta
zdjęte były z rurek metalowych. ( tak więc nie pytajcie mnie jak to zrobić, bo
odpowiem Wam – zawołać męża). Wielce
uradowana tym faktem, korzystając z męża pod ręką zatrudniłam go jeszcze do
ubicia śmietany. Co jak co, ale ubijać śmietanę mój mąż umie absolutnie
najlepiej! Słodką bita śmietaną napełniłam wystygnięte rurki no i przyszedł
czas na degustację…
MMM, to jest pyszne!
– takie były moje pierwsze słowa. Ciasto wprost rozpływało się w ustach, a bita
śmietana delikatnie głaskała moje podniebienie. Przez te kilka sekund moim
umysłem zawładnął smak tej wspaniałej słodkości. W tej jednej chwili poczułam,
że odpływam gdzieś daleko w świat rozkoszy (tak jak czasem pokazują to w
reklamach telewizyjnych). O tak, zdecydowanie polecam Wam ten niby banalny w
przygotowaniu, ale niebanalny w smaku deser.
Rurki francuskie z bita śmietaną |
Rurki francuskie z bita śmietaną |
Składniki:
- płat ciasta francuskiego
- żółtko
- łyżka mleka
- brązowy cukier do posypania rurek
- 200 ml śmietany kremówki
- 2 łyżki cukru pudru ( dwie płaskie łyżki lub jedna kopiasta)
Przygotowanie:
Foremki na rurki
opłukać zimną wodą. Ciasto francuskie
pokroić na paski o szerokości około 2 cm. (mi wyszło 14 pasków z jednego płatu
ciasta). Jeden brzeg każdego paska
posmarować żółtkiem rozbełtanym z mlekiem. Zaczynając od węższego końca
foremek, nawijać paski ciasta, tak żeby posmarowany żółtkiem brzeg przykrywał z
wierzchu na szerokości około pół centymetra, drugi nie posmarowany brzeg.
Delikatnie przycisnąć brzegi do siebie, aby się zlepiły.
Rurki wstawić do
piekarnika i piec na złoty kolor, około 15 minut w temperaturze 220 stopni. Na
5 minut przed końcem pieczenia, na chwilę wyjąć rurki, posmarować żółtkiem i
posypać brązowym cukrem.
Zaraz po wyjęciu
rurek z piekarnika, zdjąć je z foremek i odstawić do wystudzenia. Śmietanę kremówkę
ubić mikserem. Następnie dodać cukier puder i wymieszać. Bita śmietaną
przełożyć do szprycy i za pomocą długiej, wąskiej końcówki wypełnić rurki
słodką kremówką.
Rurki francuskie z bita śmietaną |
Rurki francuskie z bita śmietaną |
Rurki francuskie z bita śmietaną |
Wyglądają smakowicie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń...przepysznie wyglądają ;D
OdpowiedzUsuńCoś zrobiłam chyba nie tak :( bo nie mogłam zdjąc rurek z foremek:(
OdpowiedzUsuńZdjęcie rurek z foremek niestety nie jest takie proste, jak opisałam w powyższym poście - natłuszczenie foremek i oprószenie ich mąką może pomóc w przyszłości :)
Usuń