czwartek, 9 maja 2013

Francuska zupa cebulowa au gratin wg. Julii Child


Przepis na zapiekaną zupę cebulową, którą Wam dziś prezentuję częściowo pochodzi z książki pt.: „Gotuj z Julią. Niezbędne przepisy i porady mistrzyni kuchni”. Piszę „częściowo” ponieważ wprowadziłam do receptury kilka zmian. Przede wszystkim nie zrobiłam wywaru wołowego jak polecała Julia, a warzywny z przepisu mojego :)
 
Poza tym zmieniłam nieco proporcje, a zamiast koniaku czy brendy użyłam Bourbona (bo był pod ręką),  co okazało się trafnym rozwiązaniem. Wcześniej robiłam już zupę cebulową, ale z zupełnie innego przepisu. Natomiast zapiekana cebulowa pojawia się w moim menu po raz pierwszy, ale na pewno nie po raz ostatni. Zupa wyszła gęsta, aromatyczna, po prostu wyśmienita! 

Francuska zupa cebulowa au gratin


Składniki:

WYWAR Z WŁOSZCZYZNY:
Francuska zupa cebulowa au gratin
  • włoszczyzna: korzeń pietruszki, marchewki, selera oraz por ( lub pół opakowania mrożonej włoszczyzny )
  • 1,5 litra wody
  • kostka bulionowa warzywna
  • płaska łyżka Vegety
  • 3-4 ziela angielskie
  • 2-3 listki laurowe

ZUPA CEBULOWA:
  • wywar z włoszczyzny (j.w)
  • 6 średnich cebul
  • 3 łyżki masła
  • łyżka oleju
  • ½ łyżeczki soli
  • ½ łyżeczki cukru
  • 2 łyżki maki pszennej
  • ¼ szklanki koniaku lub brendy ( u mnie whiskey Jack Daniel's)
  • szklanka wytrawnego białego wina lub białego francuskiego wermutu ( u mnie wino Carlo Rossi)
  • przyprawy: sól i pieprz

DODATKOWO:
  • na grzanki: bagietka lub kilka bułek kajzerek
  • starty żółty ser szwajcarski lub parmezan ( u mnie cheddar)

Do dekoracji:
  • posiekana natka pietruszki

Przygotowanie:

WYWAR Z WŁOSZCZYZNY

Warzywa umyć, obrać i pokroić. Do dużego garnka wlać 1,5 litra wody, włoszczyznę, ziele angielskie, liście laurowe, kostkę bulionowa i Vegetę. Wymieszać i zagotować. Gotować 1,5-2 godziny na średnim ogniu. Następnie wywar przecedzić do drugiego naczynia tak, aby na sitku pozostały warzywa.

Uwaga: jeżeli nie chcemy, aby nasza zupa była bardzo gęsta, zróbmy wywar z 2 litrów wody.

ZUPA CEBULOWA

Cebule pokroić w cienkie plastry. W dużym rondlu lub woku rozgrzać masło i olej. Cebulę smażyć powoli przez około 20 minut, aż będzie miękka. Dodać sól i cukier, podsmażać jeszcze przez około 15 minut, aż cebula się lekko zrumieni. Następnie posypać cebulę mąką i smażyć przez 2 minuty cały czas mieszając. Naczynie zestawić z ognia, wlać szklankę wywaru oraz koniak lub brendy (lub Bourbon J ) i wymieszać. Kiedy składniki się połączą dodać białe wino i resztę wywaru (lub jeżeli mamy za małe naczynie, cebulę przełożyć do garnka z wywarem). Gotować przez około 30 minut na wolnym ogniu z lekko uchyloną pokrywką. Doprawić do smaku solą i pieprzem.

Na dnie żaroodpornych bulionówek ułożyć po grzance i posypać startym żółtym serem. Zalać gorącą zupą cebulową, na wierzch ułożyć jeszcze jedną lub dwie grzanki i posypać startym serem. Piec w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez około 15-20 minut, aż ser się roztopi i zrumieni. Przed podaniem, zupę można posypać posiekaną natką pietruszki.

GRZANKI

Bagietkę( lub zwykłą bułkę kajzerkę) pokroić na kromki o grubości 0,5 centymetra. Piec w piekarniku nagrzanymi do 160 stopni przez około 20 minut, aż będą złote i chrupiące. W połowie pieczenia można je posmarować oliwa z oliwek.

Francuska zupa cebulowa au gratin

Francuska zupa cebulowa au gratin

14 komentarzy:

  1. Ekstra zupa! Ja się przymierzam do cebulowej już jakiś czas...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglada wspaniale! I choc taka zupa kojarzy mi sie bardzo zimowo, to chetnie rozgrzalabym sie miseczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę powiedzieć ach, ach, ach ! Choć cebulową robię zimową porą, ponieważ jest mocno rozgrzewająca, to zdjęcia Twojej przypomniały mi smak cebulowej jaką jadłam w paryskim bistro... Ach, niezapomniany zapach i smak... Dziękuję Ci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że takie pozytywne emocje wywołałam u Ciebie :)

      Usuń
  4. uwielbiam zupę cebulową !
    Twoja wersja wygląda cudownie
    kuszą wyglądem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wygląda smakowicie, a lata świetlne nie jadłam! pycha!
    Blog about life and travelling
    Blog about cooking

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wygląda! Ta zupa nigdy mi się nie znudzi, choć czasami potrafi mnie zaskoczyć. Właśnie tak się stało ostatnio, gdy zamówiłam sobie ją w restauracji Augusta w Krakowie. Zahaczyłam o to miejsce chodząc nad Wisłą i spodziewałam się poziomu "barkowego". A to się okazała restauracja klasy nawet wyższej niż te "najlepsze" na Kazimierzu. Sama zupa była przygotowana wprost genialnie. Właśnie takie smak pamiętam z podróży do Francji ze znajomymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Julie Child , muszę rozejrzeć się za jej książkami .W końcu zrobić przepisy i sławne boeuf bourguignon

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.

Drukuj