Chcąc przetestować
inny rodzaj mąki do pieczenia chleba, kupiłam „Pieniński chleb pszenno-żytni z
orkiszem” marki „Chleb polski”. Skorzystałam z mojego zakwasu, który
nieprzerwanie dokarmiam każdego dnia. Czasem jestem zmuszona użyć drożdży, ale
to nie jest ten sam smak. Dlatego kiedy tylko mogę piekę chleby na zakwasie.
Smak jest nieco inny
niż wcześniejszych chlebów, ale całkiem dobry. Chleb przez 5 dni od
momentu upieczenia jest dobry do jedzenia.
Chleb pszenno-żytni z orkiszem |
Składniki na
keksówkę o długości 25 cm:
Chleb pszenno-żytni z orkiszem |
- około 160 g aktywnego zakwasu żytnio-razowego
- 510 g mąki chlebowej „Pieniński chleb pszenno-żytni z orkiszem” (lub 400 g mąki pszennej, 80g mąki żytniej i 30g mąki ciemnej z orkiszu)
- 10 g soli
- 450 ml wody
- około 70 g płatków owsianych
- około 50 g ziaren siemienia lnianego (zwykle dodaję na oko)
Dodatkowo:
- tłuszcz i bułka tarta do formy
Przygotowanie:
Mąkę przesiać do miski,
dolać wodę i wymieszać (woda powinna mieć temperaturę pokojową). Dodać zakwas,
sól, płatki owsiane i siemię lniane (zakwas dodać około 12 godzin po ostatnim
dokarmieniu lub tuż przed kolejnym dokarmieniem). Dokładnie wymieszać do połączenia
się wszystkich składników.
Formę nasmarować
tłuszczem i obsypać bułką tartą. Przełożyć ciasto, przykryć ściereczką i
odstawić w ciepłe miejsce na 8 godzin lub na noc do wyrośnięcia (mój chleb
stawiam obok kaloryfera).
Bochenek piec w
piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 70 minut (pod koniec pieczenia
można sprawdzić patyczkiem, czy chleb nie jest zbyt mokry, w razie potrzeby
można przedłużyć pieczenie o 5-10 minut, chleb musi być dobrze wypieczony, ale
i wilgotny).
Rada: Jeżeli nie chcemy, aby skórka była
bardzo twarda, w połowie czasu pieczenia można przykryć bochenek folia
aluminiową.
Po upieczeniu, chleb
studzić na kratce.
Uwaga: Przed owinięciem w folię, chleb
powinien studzić się około 2 godziny, inaczej para wodna skropli się i zmoczy
chleb.
Chleb pszenno-żytni z orkiszem |
bardzo ładnie się prezentuje zjadłabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
UsuńWygląda pięknie i aż zapach czuję :-) A wiesz? Od dłuższego czasu piekę chleb raz w tygodniu - eksperymentuję trochę, zrobiłam sama zakwas / prawie wysiadł mi piekarnik, bo przez 5 dni trzymałam 40 stopni/,ale u mnie wolą chleb na drożdżach :-(
OdpowiedzUsuńPiekę żytnio-orkiszowy.
Super, że pieczesz chlebki :) Ja też już właściwie od roku prawie piekę co kilka dni i czasami robię taki dziwny miks z mąk, żeby różne resztki wykończyć :P A z tym piekarnikiem, to się nie dziwię, że prawie wysiadł, ileż to prądu poszło hehe
UsuńMój zakwas trzymam w normalnej pokojowej temperaturze (około 21-24 stopnie) i to w zupełności wystarczy. A chleb na wyrośnięcie stawiam przy kaloryferze np. w łazience i zamykam drzwi, wtedy nie ma przeciągu :) Pozdrawiam
Wiesz, u mnie ostatnio jest problem z ogrzewaniem: działka zasypana śniegiem i węgiel nie wjedzie :-) stąd to grzanie piekarnikowe - kaloryfery nie zawsze grzeją jak należy:-)
OdpowiedzUsuńrozumiem, miejmy nadzieję, że w końcu ten śnieg sobie pójdzie :)
Usuń