Tegoroczne święta były dla mnie wyjątkowe, ponieważ po raz
pierwszy byłam na Wigilii w tak licznym gronie (13 osobowym). Uroczysta kolacja odbyła się w domu brata
mojego męża. Na pięknie nakrytym stole królowały ryby: łosoś, karp oraz ogromny
sandacz pieczony z jabłkami. Kolacja rozpoczęła się tradycyjnie od barszczu z
uszkami. Następnie goście mieli do wyboru wiele postnych potraw, a wśród nich
oczywiście kapusta z grzybami, klusku z makiem, ryż na słodko, a także trzy
rodzaje smażonych pierożków, z kapustą, z makiem i z jabłkami. Przyznam, że
wcześniej nie spotkałam się akurat z taką potrawą.
Po obfitej kolacji przyszedł czas na słodkości i prezenty.
Takiej wielkiej góry pakunków pod choinką chyba w życiu nie widziałam. Nie wiem
jak wiele było prezentów, ale sądzę, że 30-40 to na pewno. Liczna gromadka
dzieci, która co raz podglądała, czy mikołaj nie donosi dodatkowych podarków,
na znak, że już można je rozpakowywać rzuciła się niczym „szarańcza” i
dosłownie w ciągu dwóch minut rozniosła wszystkie paczuszki :).
Jednym z prezentów jakie otrzymałam była książka „Nigella ucztuje”. Mam zatem
ogrom nowych przepisów do testowania z następnym roku :). Mikołaj trafił z
prezentem w dziesiątkę :D.
Pierwszego dnia świąt z kolei uroczysty obiad odbył się u mojej babci. Najpierw podałyśmy przystawki, a wśród nich m.in. ryba na słodko w galarecie, śledzie, wędliny, SAŁATKA JARZYNOWA i JAJKA FASZEROWANE. Później na stół wjechał barszczyk czerwony gotowany na bulionie oraz paszteciki z mięsem. Na drugie danie pyszny kurczak z ziemniakami, a na koniec oczywiście ciasta! W tym roku babcia upiekła na święta SERNIK WIEDEŃSKI, MAZUREK CZEKOLADOWY, a także pleśniaka. Gościom przypadły także do gustu upieczone przeze mnie PIERNICZKI.
Całe święta upłynęły bardzo szybko, pomiędzy spotkaniami rodzinnymi i ze znajomymi. Teraz wróciłam już do domu i do blogowania, na szczęście mam jeszcze kilka dni wolnego, więc zamierzam kontynuować odpoczywanie :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz.